Emacton Emacton
365
BLOG

Oczka się otwarły

Emacton Emacton Polityka Obserwuj notkę 7

Wróćmy do lat 2005-2007, kiedy to Polską rządził PiS. W kraju bajce, jakim jest (i wygląda na to, że długo pozostanie) Rosja, nagle tak o, bez racjonalnej przyczyny, wprowadzili zakaz importu polskiego mięsa, bo "nie spełniało norm weterynaryjnych". Oczywiście, jest to wina PiS-u, bo jakby inaczej.

 Dodatkowo: PKN Orlen kupił Możejki na Litwie, na które najwidoczniej chrapkę mieli bajkowcy ze wschodu. I co? Ano nagle się rurociąg popsuł, mityczni "nieznani sprawcy", "nieznane okoliczności". Tu też jest wina PiS-u.

Nastał radośnie nam panujący rząd Platformy, za rządów którego nie ma wchodzenia o 6 rano do mieszkań agentów ABW, jest wolność słowa, ogólny dobrobyt i perspektywy rozwoju (chyba jedynie klasy rządzącej z rodzinami i kumplami). I co się stało?

Nagle, ciach, mięso juz  nie szkodzi, a gdy Orlen sprzedał Możejki, to nagle się rurociąg naprawił. Winny oczywiście przypadek.

Ale, ale. Nastał okres ogórkowy, gdzie wszystko jest zatrute E. coli. Ogórki, kiełki, pomidory, woda mineralna, teraz jakieś coś innego z Egiptu. Bajkowcy zablokowali eksport europejskich warzyw. Kilka dni temu odblokowali, ale nie nam, bo nie. Oficjalnie coś tam mamrotali, że nie spełniają norm i takie tam.

Teraz czytam depeszę, w której podano, że wg ministra Sawickiego ruskie embargo to efekt gry politycznej, bo chcą bajkowcy dostać się do WTO (Światowej Organizacji Handlu). 

Panie ministrze Sawicki, a nie lepiej powiedzieć, że to wina PiS-u?

Emacton
O mnie Emacton

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka